piątek, 29 grudnia 2017

Winiary Pomysł na ...

Witam się z wami smacznym akcentem jako ambasadorka kampanii Winiary pomysł na ...

No właśnie.  Pomysł... Ale na co ?

Na smaczne i szybkie danie !

W domu borykam się z 3,5 latkiem i 2-miesiecznym niemowlakiem i uwierzcie mi na słowo ale nie w głowie mi gotowanie i wymyślanie dań.
Ta kampania spadła mi z nieba, za co serdecznie dziękuję Streetcom.




1. Winiary pomysł na ... Kotleciki schabowe w sosie z zielonym pieprzem




Mięso przyrządzone według instrukcji na opakowaniu jest soczyste i rozpływa się w ustach, a dodatek zielonego pieprzu i pietruszki wzbogaca cudowny smak.
Jest to idealne polaczenie na niedzielny obiad.
U nas doskone sprawdziło się z kluskami śląskimi.



Natomiast u moich znajomych standartowo z ziemniakami i innymi dodatkami:



2. Winiary pomysł na ... Klopsiki w sosie bolońskim



Faworyt mojego syna. Chyba nie ma dziecka które nie lubi spagetti. Bynajmniej ja nie znam :)
Danie można przyrządzić w zasadzie z czym się chce.
U nas był to makaron świderki. Wystarczy dodać pomidory w puszce, cebulę i ukulać małe klopsiki z mięsa mielonego. Nam wyszło obiadu na dwa dni. Także polecam zapracowanym osobom.




3. Winiary pomysł na ... Steki z karkówki
I w sosie z tymiankiem



Kolejny pomysł na obiad z pysznym rozpływającym mi się w ustach kruchym mięsem.
Idealnie dobrane zioła w tym tymianek oraz suszone warzywa sprawiają że wszystko komponuje się ... Wyśmienicie !
Z dodatkiem ziemniaczków czy kaszy to pyszne i sycące danie.



Pewnie zastanawiacie się jaki jest mój faworyt ?
Długo się nam tym zastanawiałam, ale moje serce skradły kotleciki schabowe.
Robiłam je już dwa razy i są pyszne!

Reasumując wszystkie danie Winiary pomysł na zasługują na jak najlepszą opinie!
Dla mnie duży plus to brak konserwantów, łatwość i szybkość przyrządzenia.
Z pewnością będę polecać je dalej, no i oczywiście będę próbować innych dań z tej serii.

Brawo dla Winiary za takie ułatwienie dla nas matek i osób którzy nie mają czasu na stanie przy garach :) !!!

sobota, 16 września 2017

34 tydzień

Hej hej !

Witam się z Wami spod kołderki.
Pogoda nie rozpieszcza. Czuć jesień w powietrzu.
Nie ukrywam, lubię takie wieczory przy gorącej herbacie z cytryną i imbirem, ale wieczory z brzuchem nie należą mimo wszystko do najprzyjemniejszych.
Teraz wieczór to czas gdzie mogę postękać po całym dniu, jak było mi ciężko i jak już mam dość..
Chociaż mam wrazenie, że stękam całymi dniami. I naprawdę robię to zupełnie nieświadomie.
I muszę to napisać : cieszę się że zbliżam się już do mety !
Mimo, iż ta ciążą jest bardziej łaskawsza dla mnie (Poprzednia : silne skurcze, skracajaca się szyjka, pessar) i tak towarzyszy mi pasmo dolegliwości.
Jakich ?
- Popularne skurcze Braxtona Hicksa - mogą występować nawet do 15 razy na dobę. Charakteryzują się poprostu tym, że brzuch twardnieje na kilka-kilkanascie sekund. I nie ma w tym nic niepokojącego. Oczywiście jeśli przy tym nie skraca się szyjka macicy.
U mnie na stałym poziomie 43 mm, z czego jestem dumna ! Mimo wielu wielu tych twardnień trzyma jak należy.
- Ćmienie brzucha - nie jest to ból ale nieprzyjemna dolegliwość. Czuję jakby mi tam wszystko się rozciągało.
Takie tępe uczucie towarzyszy mi niemalże od początku ciąży z różnym nasileniem i częstotliwością. Czasami mam dwa tygodnie spokoju poczym to dziwne "coś" wraca. U mnie jest to efekt wzrostu macicy. Czyli nic szczególnego ale jednak wkurza !
- Ból pachwin, krocza, kłucie wiadomo gdzie - również efekt rosnącej macicy.
Gdzieś kiedyś przeczytałam że kłucie w pochwie oznacza skracanie szyjki. Brednie, gdyż już musiałabym tej szyjki nie mieć. Takie kłucie często wiąże się z uciskaniem główki dziecka na jakiś nerw i nie musi być to akurat skracanie szyjki.
- Bezsenność, senność, zmęczenie - pobudki w nocy, niemożność znalezienia sobie odpowiedniej pozycji do spania.

To chyba na tyle.
Najważniejsze to aby każdy objaw skonsultować z lekarzem. Tylko on może nas uspokoić :-)

Dodam jeszcze że naprawdę każda ciąża jest inna.
To że pierwsza była problemowa, nie oznacza że druga też taka musi być.
Jestem tego doskonalym przykładem.
Pierwszy Jaś, był niezłym klocuszkiem. Od początku sporo ważył i wyprzedzał z USG wymiary o 2 a nawet 3 tygodnie. Urodził się z wagą 4010g.
Teraz zupełne przeciwieństwo.
Antoś waży zdecydowanie mniej. Mam cichą nadzieję że poprostu będzie drobny, za mamą.
W 33tyg jego waga wynosiła 1650gr. Więc okruszek !
Jak to lekarz stwierdził, że lepiej żeby powiedział jeszcze w brzuchu i nabrał masy :-)

To chyba tyle o mojej ciąży, dolegliwościach itp.

Jak najdzie mnie wena to jeszcze coś napiszę. A może wrzucę zdjęcie Antoniego. Kto wie :)

Pozdrawiamy





wtorek, 18 lipca 2017

Mały wielki powrót

Witajcie,

Nie było mnie tu pół roku.
Przez ten czas sporo się zmieniło.
Na pewno nasze życie w październiku wywróci się do góry nogami.
A wszystko za sprawą małego osobnika który aktualnie zamieszkuje pod mym sercem.
Jasiek będzie miał braciszka.
Myślę, że 3 lata różnicy to tak chyba idealnie :)
Zawsze tak planowaliśmy, i się udało. Jaś szczęśliwy że będzie miał dzidziusia a ja jako matka pełna obaw :-)
Moja pierwsza ciąża nie przebiegała idealnie za sprawą skurczy i skracajacej się szyjki więc moje życie kręci się teraz wokół tego czy aby napewno jest wszystko dobrze, czy szyjka trzyma itp.
Aktualnie wkroczyliśmy w 26 tydzień i czujemy się naprawdę różnie.


Byle do października.
Pozdrawiam wszystkie mamy i przyszłe mamusie :)