Ahoj !
Jestem tu, cały czas jestem. Raz z
większą intensywnością, raz z mniejszą.
W nawiązaniu do poprzedniej notki,
muszę stwierdzić, iż dziecko ZMIENNE jest. Etap gryzienia, bicia
etc. w złobku mamy zażegnany, bądź uśpiony. Choć mam nadzieje
na tą pierwszą wersję, i już nie będę musiała tuptać nogami
na dywaniku u pani dyrektor. Nastał stoicki spokój i pochwały,
jakie to moje dziecko jest grzeczne, samodzielne, jak ładnie zjada i
nawet ani kropli zupy nie wylewa. O ! ;) i to mi się podoba.
Lato w pełni. Jak przystało na lipiec
było troszkę deszczu, i chłodniejszych dni. Ale z moich corocznych
obserwacji lipiec często bywa deszczowy, tak więc na urlop
zdecydowaliśmy się na sierpień, a dokładnie pierwszy jego
tydzień. I tu zrodziła się moja chora mania 'pogodynki'.
Codziennie sprawdzam pogode, a co :) i codziennie jest coś innego,
więc chyba muszę odpuścić i zdać się na tego u góry.
Wyjeżdzamy nad morze, bo to co się
dzieje na świecie przyprawia mnie troche o dreszcze, ale nie o tym
dane mi tu pisać.
2-latek nad morzem to już pół na pół
relaks. W tamtym roku również odwiedziliśmy Bałtyk z roczniakiem,
i było całkiem w porządku ! Więc myślę że w tym roku będzie
jeszcze lepiej. Porozumiewanie się z moim dzieckiem jest już na
wysokim poziomie, doskonale sygnalizuje swoje potrzeby, złość i
bunt dwulatka ucichły – MOŻNA JECHAĆ.
Nauczona doświadczeniem z zeszłego
roku, wiem już mniej więcej co powinno się znajdować w naszym
bagażu a co nie.
Począwszy od długiej podróży, choć
akurat podróż w tym roku będzie znacznie skrócona dzięki
autostradzie, na pewno należy zabrać jakieś zabawki dziecku.
Zakupiłam wczoraj kilka nowych książeczek, więc młody z
pewnością będzie nowościami zainteresowany.
A oto moja dzieciowa lista, (wakacyjny
niezbędnik) :
- Pampersy,
- Pieluszki do pływania,
- Nawilżające chusteczki,
- Butelka + mleko mm (jeśli pije),
- Krem z filtrem ( u nas Ziajka 50 ),
- Czapeczka ,
- Dużo ciuchów ! ( Ja jestem zdania, że urlop to urlop, i nie ma sensu bawić się w przepieranie, więc wolę wziąć więcej ciuchów, zarówno letnich jak i cieplejszych, typu grubsza bluza, długie spodnie ),
- Kocyk ( w razie chłodniejszych dni, żeby dziecko przykryć np. w wózku ),
- Lekarstwa ( termometr, przeciwgorączkowe, na biegunke, na kaszel – biorę, żeby potem w przypływie stresu nie latać i nie szukać apteki – przezorny zawsze ubezpieczony ),
- Zabawki, np. wiaderko, łopatke itp. na plaże,
- Żel do mycia, mydełko, balsamy ( niezbędnik do kąpieli ).
A wy co jeszcze zabieracie dla Waszych
pociech? Być może czegoś zapomniałam ?
Oczywiście zabieramy również
parawan, choć wiem jakie legendy chodzą na ten temat, aczkolwiek
uważam, że dla rodziny z dzieckiem to niezbędny dodatek, który
chroni przed silnymi wiatrami nad Bałtykiem.

Życzę wszystkim udanych urlopów, a
tym którzy już wrócili po urlopie do pracy, dużo cierpliwości i
sił, by wytrwać do następnych wakacji ! :D
Pozdrawiamy